piątek, 28 października 2011

Kiedy wychodzą ząbki



Ząbkowanie, to normalny etap rozwoju uzębienia u dziecka, ale w większości przypadków bardzo nieprzyjemny. Maluchy reagują płaczem, są niespokojne i marudne, mają rozpulchnione dziąsła.

U większości dzieci pierwsze ząbki pojawiają się w 6 mies. życia, ale bywa też tak, że u niektórych dzieci pokazują się dopiero po skończeniu roku, a niektóre dzieci mają sporo zębów już w 10 mies. życia. Pojawienie się pierwszych ząbków przebiega inaczej u każdego maluszka – kolejność ich wyrzynania też może się różnić. Do trzeciego roku życia dziecko powinno mieć już komplet ząbków. Typowymi objawami ząbkowania są:
- ślinienie się
- wkładanie piąstek do buzi
- stan podgorączkowy
- luźne stolce albo zatwardzenia
- zapalenie ucha
- niespokojny sen
- rozpulchnione dziąsła
- płacz
Niektóre dzieci przechodzą ząbkowanie łagodnie – jeszcze w zależności, które ząbki wychodzą. Przy jedynkach i dwójkach może być spokojnie, tzn. bez płaczu i gorączki, ale np. z zatwardzeniem, a przy następnych ząbkach może być gorzej – rozwolnienie, płacz, stan podgorączkowy.
Jak uśmierzyć ból? Podawać dziecku schłodzone gryzaki, szczoteczko-gryzaki, jak nie chce gryzaków, to schłodzoną marchew albo jabłko w całości obrane ze skórki albo masować dziąsełka silikonową szczoteczką nakładaną na palec. Obolałe dziąsełka można posmarować też żelem do dziąseł, który chłodzi i lekko znieczula. Dla spokojnego snu maluszka można podać lek przeciwzapalny i przeciwgorączkowy.
Aby nasze pociechy miały śliczne i zdrowe ząbki musimy dbać o nie od samego początku. Dziąsełka, a potem pierwsze ząbki należy przemywać gazą zmoczoną w przegotowanej wodzie albo pastą dla dzieci bez fluoru. 

Motoryczny rozwój dziecka do 4. roku życia

Małe dziecko zmienia się z dnia na dzień, cały czas zdobywając wiedzę o świecie i swoim ciele. Uczy się koordynować ruchy, odczuwać przestrzeń i się w niej poruszać. Poznaje także swoje najbliższe otoczenie. Jego rozwój motoryczny ma olbrzymi wpływ na rozwój mowy i zdolności przyswajania wiedzy teoretycznej.

Pierwsze półrocze życia
Od narodzin przez cały okres noworodkowy (pierwsze 28 dni) aż do trzeciego miesiąca życia małe dziecko przez większość czasu śpi, wybudzając się na czas karmień. Główną czynnością jaką wykonuje w krótkich momentach, kiedy jest świadome i obserwuje świat, jest poruszanie nogami i energiczne kopanie. Od czwartego miesiąca życia zaczyna oglądać swoje stopy i dłonie. Potrafi w ręku utrzymać jeden przedmiot, który zwykle po obejrzeniu wkłada do ust. Około piątego, szóstego miesiąca zaczyna siedzieć z podparciem lub bez, leżąc na brzuchu podnosi głowę i klatkę piersiową lub usiłuje się przewrócić na bok. Jeśliby niemowlę trzymać pod pachami, będzie podskakiwało odbijając się mocno nogami od podłoża.
Drugie półrocze życia
Od siódmego miesiąca dzieci zaczynają pełzać, wówczas napotkawszy duży przedmiot na drodze usiłują go popchnąć. Próbują także podciągnąć się do pozycji stojącej. Dziewięciomiesięczny szkrab podnosi kubek, ciastko i samodzielnie je drobne produkty niewymagające używania sztućców. Mniej więcej przed ukończeniem pierwszego roku życia dziecko uczy się siedzieć na krześle. Energicznie pełza, raczkuje lub stawia pierwsze kroki. Potrafi pokazywać palcem interesujące go zabawki, a także bawić się nimi używając obu rąk. Aktywność dziecka zwiększa się z każdym tygodniem.
Drugi rok życia
W tym czasie dziecko potrafi już dobrze chodzić, a przed upływem 18. miesiąca życia nie przewraca się przy podnoszeniu z podłogi zabawek. Nabiera już jedzenie na łyżkę i nie bierze małych przedmiotów do buzi. W trakcie zabawy potrafi brać drobne przedmioty za pomocą palca wskazującego i kciuka, większe rzeczy pcha lub ciągnie, a jeśli nie są za ciężkie stara się je podnieść. Może już posługiwać się kredkami, którymi spontanicznie bazgrze po wszystkim, co ma pod ręką. Do końca drugiego roku życia nauczy się rzucać piką, otwierać drzwi, nawlekać duże korale na nitkę. Szybko biega po domu i po podwórku, próbując przy tym skakać i utrzymać równowagę na jednej nodze. Oglądając książeczkę obraca po jednej kartce.
Trzeci rok życia
Podczas posiłków dziecko posługuje się już sprawnie łyżką i widelcem. Kiedy się bawi, potrafi skakać na złączonych nogach i jeździć na trójkołowym rowerku, choć musi się przy tym odpychać. Usiłuje samodzielnie chodzić po schodach, lecz jeśli są za wysokie szybko się nudzi. Do ulubionych zabaw ruchowych w tym okresie nalezą wspinaczki po barierkach i meblach, chodzenie na palcach, stanie na jednej nodze i biegi z przeszkodami, które dziecko sprawnie okrąża. Ponadto kopie piłkę, bawi się klockami, a przed końcem trzeciego roku będzie umiało odwzorować koło i ciąć nożyczkami. W tym wieku można już rozpocząć edukacje przedszkolną.
Czwarty rok życia
Choć dziecko nie potrafi wiązać butów i nie zapina guzików, to samodzielnie się ubiera i rozbiera. Jazda na trójkołowym rowerku jest już opanowana, tak jak zabawa z klockami, choć ta druga na razie przebiega na uproszczonym poziomie. Przedszkolak potrafi także układać puzzle o dużym rysunku z 5–10 fragmentów. W dalszym ciągu stanie na jednej nodze jest fascynującą zabawą, ale teraz dołączają do tego skoki, również na jednej nodze, najlepiej z omijaniem przeszkód.

Kangurowanie noworodków – czyli co?

Kangurowanie jest metodą terapeutyczną, która wykorzystuje zbawienną moc dotyku w profilaktyce adaptacyjnej. Stosuje się ją głównie u wcześniaków i noworodków chorych. Jej główną zaletą jest ograniczanie stresu poporodowego, a także budowanie głębokiej relacji emocjonalnej z obojgiem rodziców.

Literatura naukowa opisuje jej pozytywne efekty, od kiedy Rey i Martinez przeprowadzili w 1983 roku pierwsze badania. Okazało się, że grupie objętej „programem kangura” wcześniaki szybciej dochodziły do zdrowia, rzadziej umierały, a rodzice czuli się za nie bardziej odpowiedzialni.
Kangurowanie nazywane jest także „metodą kangura”, „opieką metodą kangura”, „interwencją metodą kangura” „kontaktem ciało-do-ciała”. Terapia ta została zapoczątkowana w Bogocie, w Kolumbii, gdzie z powodu braku personelu medycznego w aktywną opiekę nad dziećmi włączono rodziców. W ostatnich czasach zyskała dużą popularność w krajach Europy Zachodniej, USA, a w krajach skandynawskich stała się standardem. Obecnie można spotkać się z nią także w polskich szpitalach oraz w polskich domach. Jest jedną z najczęściej polecanych technik opieki nad dzieckiem w ramach porad dla matek noworodków z problemami adaptacyjnymi.
Kangurowanie stosuje się z reguły u dzieci urodzonych przedwcześnie, urodzonych z wadami lub przewlekle chorych, które mogą już przebywać poza inkubatorem. Metoda polega na ułożeniu noworodka na brzuchu między piersiami matki, tak aby dotykali się skórą. Dziecko trzymane jest w półpionowej pozycji przez dłuższy czas. Bliski kontakt z matką ma zasadniczy wpływ na przebieg choroby, proces zdrowienia, częstość powikłań i czas hospitalizacji. Wpływa korzystnie na adaptację i dojrzewanie układu nerwowego, na rozwój swoistych zachowań noworodka. Dzieci kangurowane w okresie okołoporodowym spokojniej śpią w wieku kilku tygodni, a sen jest dojrzalszy od snu dzieci, które nie były objęte tym programem. Ponadto rzadziej płaczą, a jeśli płaczą to z reguły w odpowiedzi na silne bodźce. Noworodki często podejmują wówczas spontanicznie ssanie, co wspomaga naukę karmienia piersią wcześniaka. U kangurujących matek spada ryzyko depresji poporodowej tzw. baby blues. O wielu zaletach tej metody pisze się na forach dla kobiet w ciąży.
Kangurowanie znacznie ułatwiają specjalne fotele, które pomagają matce przyjęcie pozycji półleżącej, najbardziej bezpiecznej dla dziecka. W zależności od czasu rozpoczęcia terapii mówi się o kilku rodzajach kangurowania:
– od chwili narodzin, skojarzone z kontaktem skóra-do-skóry;
– bardzo wczesne, 30–40 minut po porodzie;
– wczesne, rozpoczęte w pierwszej dobie po porodzie;
– pośrednie, rozpoczęte w 7. dobie po porodzie, gdy dziecko nie jest jeszcze stabilne bądź jest stabilne, ale wciąż na respiratorze;
– późne, rozpoczyna się na wiele dni po porodzie, gdy dziecko wyjdzie z fazy intensywnego leczenia.
U noworodków urodzonych w terminie kangurowanie ma pozytywny wpływ przede wszystkim na tworzenie więzi z matką. Tak jak w przypadku wczesnego kontaktu skóra-do-skóry tak i tu, im większa więź wytworzy się we wczesnym okresie noworodkowym, tym trwalsza będzie w następnych latach. Wcześniak czy noworodek chory nie może komunikować dokładnie swoich pragnień, a wielu pracowników oddziałów noworodkowych, a nawet rodziców zapomina o olbrzymiej potrzebie emocjonalnej dziecka. Dlatego kangurowanie świetnie sprawdza się w każdych okolicznościach, a także z każdym z rodziców. Nie należy zapominać o roli ojca, który daje maluchowi takie samo poczucie bezpieczeństwa.

Spokojny sen

Sen jest czasem, kiedy regeneruje się organizm każdego człowieka. Jest on szczególnie ważny w okresie dzieciństwa. Dlatego rodzice powinni zadbać o wszelkie aspekty snu malucha, tak aby nic nie zakłócało tego procesu. Najważniejszym krokiem ku temu jest odpowiednie przygotowanie miejsca do spania.
Kluczowe elementy to oczywiście łóżeczko oraz pościel dziecięca. Jeżeli chodzi o łóżeczko, to ważne aby było  wystarczająco duże. Przy najmłodszych pociechach warto zadbać o bezpieczeństwo podczas snu i zapewnić ochronę w postaci dość wysokiej balustradki. Powinniśmy także odpowiednio dobrać materac. Nie za miękki ani nie za twardy. Dziecko musi czuć komfort podczas snu, ale nie może zapadać się zbyt głęboko w materac. Uważajmy na ułożenie poduszki. Jeżeli nie zwrócimy uwagi na ten szczegół, to nasza pociecha może mieć problemy ze zgryzem.

Równie ważna, jak samo łóżeczko, jest pościel dziecięca. Jej zakup powinien być dobrze przemyślany, gdyż maluch będzie w niej spędzał sporo czasu. Dlatego nie warto oszczędzać na tym elemencie. Aby uchronić dziecko przed uczuleniami, wybierajmy pościel wykonaną z materiałów hipoalergicznych. Dobrym wyborem jest kołdra, której wnętrze wypełnione jest wełną sylikonową. Materiał ten, w przeciwieństwie do zwykłej wełny, nie powoduje reakcji alergicznej, dzięki czemu dziecko może spokojnie spędzić noc. Sama kołdra to jednak nie wszystko. Pamiętajmy o poszewkach. Polecam te wykonane z naturalnych materiałów, np. białego płótna lub kory. Są nie tylko przyjemne w dotyku, ale także nie powodują wysypek u naszych milusińskich.

Niania

Urodziło się dziecko a mama ma pracę, którą chce utrzymać i dylemat:  zatrudnić babcię, opiekunkę, czy wziąć bezpłatny urlop? Co zrobić, jak zapewnić opiekę dziecku?

Jest to bardzo trudny wybór dla mamy, która tuląc swoje nowo narodzone maleństwo boi się oddać go w obce ręce. Dominuje w niej strach, że ktoś może je skrzywdzić, nie dopilnować, że coś złego stanie się pod jej nieobecność. Od wieków wiadomo, że najlepiej dziecko wychowuje mama.

Jednak rzeczywistość, w jakiej przyszło nam żyć, jest brutalna (a każde kolejne pokolenie twierdzi, że szczególnie w obecnych czasach wszystka zmieniło się na gorsze). Brak pracy na rynku jest faktem i powoduje, że aby ją utrzymać - choć to zabrzmi okropnie - wybieramy pracę, a nie bycie z dzieckiem. I nie jest to nasza wina. Takie są po prostu realia.

Prosimy więc babcię o pomoc. Niezaprzeczalnym plusem jest to, że znamy ją "od zawsze" i mamy zaufanie, bo to wszak rodzina. Na ogół nie musimy jej także płacić (patrz hasło - rodzina),  chociaż bardzo ciężko dla nas pracuje. Jednak po niedługim czasie okazuje się, że jest to błędna decyzja. Bywa bowiem i tak, że kochana babcia zaczyna nas krytykować, poza tym wymusza sposób wychowania wnuczęcia, stosuje przedpotopowe metody itd...Dochodzi do konfliktów i skłócenia.

Po przemyśleniu wybieramy więc nianię, która ma bardzo ważną zaletę -  nie będzie nam zwracała uwagi, nie będzie trzymała strony jednego z małżonków. Ma pilnować maleństwa i to jest jej jedyny obowiązek.

Ale jak wybrać tę właściwą? Nie ma na to właściwie recepty. Tu nie pomogą nawet polecenia znajomych. Tu potrzebna jest intuicja mamy, ale ostateczny wybór należy dać... niemowlakowi. Naprawdę! Dziecko intuicyjnie wyczuje '' dobrego człowieka '' - nie będzie się bało, nie będzie płakało na widok obcej osoby, będzie spokojne. Bo mama wybiera wizualnie i racjonalnie (wygląd i koszty ), a dziecko duchowo.

Dziecko jest szczęśliwe, kiedy ma dobrą nianię, którą lubi. Ma kogoś tylko dla siebie, kogoś kto zabiega, aby zjadło o właściwej porze, bezpiecznie bawiło się, przebywało dużo na powietrzu. Niania jest po to, aby się tylko nim opiekować i bawić. A dziecko zawsze da nam sygnały czy wszystko jest w porządku pod nieobecność mamy - nie płacze przy rozstaniu, gdy mama wychodzi do pracy, robi pa pa, śmieje się, jest pogodne i dobrze śpi.

Pamiętajmy jednak - stosunek rodziców do opiekunki musi być uczciwy i musi opierać się przede wszystkim na zaufaniu do niej. Ustalone godziny pracy i zakres obowiązków powinny być respektowane. To się naprawdę opłaca i poza tym działa w obie strony. Jeśli rodzice nie ufają opiekunce, zakładają kamery, boją się o swoje mienie - powinni zrezygnować z usługi i sami zająć się dzieckiem.

Kiedy jest najlepszy czas na zatrudnienie niani? Myślę, że wtedy, kiedy dziecko jest jeszcze maleńkie, ma 5 - 6 miesięcy. Nie odróżnia wówczas zbyt wyraźnie kto jest kim, przyjmuje i traktuje opiekunkę jak członka rodziny, szybko ją akceptując. Jest wówczas łatwiej. I dziecku, i rodzicom. Starsze dziecko jest mocniej związane z mamą i bardziej przeżywa rozstanie z nią.

Trzymam kciuki za podjęcie dobrej decyzji dla was i waszego dziecka.